Wege

Kuchnia indyjska – coraz bardziej popularna, coraz częściej zamawiana i coraz częściej przeze mnie gotowana. Ciągle udoskonalam przepisy, ale myślę, że ten jest już gotowy by ujrzeć światło dzienne. To nie jest tak, że sama stworzyłam ten przepis od zera. Nie, nie. To zlepek kilku przepisów z sieci, połączenie wszystkiego co najlepsze i stworzenie czegoś co smakuje MI i co smakiem przypomina ” butter chicken”.

Dzisiejszy wpis to inspiracja fast fooda spotykanego na każdym rogu w większym mieście. W Krakowie na każdym kroku można spotkać lokal, który oferuje kebaby, czy tortille. Niestety nie te, które najbardziej mnie interesują – czyli bezglutenowe. No cóż, trzeba radzić sobie samemu. A zadanie jest jeszcze bardziej utrudnione, bo jest to bezglutenowa WEGE tortilla. Ale mieszanka, co? 🙂

Śniadanie na słodko? Pewnie pierwszą myślą większości z Was będzie – „Owsianka!”. U mnie natomiast zawsze na pierwszym miejscu są różnego rodzaju placuszki, a dopiero później owsianka. Na blogu znajdziecie przepis na podobne placuszki, ale na mleczku kokosowym oraz z dodatkiem cukru. Dzisiejsza wersja nie ma ani grama dodatkowego cukru, całą słodycz nadaje banan. A mleczko kokosowe? Zastępuję je 2 łyżkami jogurtu naturalnego. Kolejna różnica? Dodatek gorzkiej czekolady, która w połączeniu z borówkami + w wersji na ciepło robi robotę 🙂

Kolej na zupę krem z białych warzyw, z chrupkami z ciecierzycy. Bo kto powiedział, że zupa krem musi być z grzankami? No właśnie! Zazwyczaj, tak podajemy zupę krem, ale w końcu znalazłam jakąś alternatywę. I to jaką pyszną! Obieramy warzywa, podsmażamy na patelni, zalewamy bulionem, blendujemy i voilà! A no i chrupki… Ileż to roboty!!!! Wykładamy ciecierzycę z puszki na papier do pieczenia, przyprawiamy, pieczemy, starając się o niej nie zapomnieć. I to by było na tyle 🙂

Do upieczenia bezglutenowego chleba bananowego, zbierałam się bardzo długo. Miałam już zapisane kilka przepisów – kilka, ponieważ nigdy żaden w 100% mi nie odpowiadał. Dlatego chciałam połączyć ze sobą kilka pomysłów z tych przepisów i spróbować upiec swoją wersję. Na całe szczęście z pomocą przyszły dziewczyny Kamila i Noemi Górny, które wydały książkę „Bezglutenowe Podróże. Ciasta i desery”, gdzie znalazłam przepis na bezglutenowy chlebek bananowy który był najbliższy mojej wymarzonej wersji 🙂

Coś mi się wydaje, że rozpoczęłam serie pomysłów na obiad w postaci risotto 🙂 Bardzo polubiłam tego typu obiady! U mnie zawsze goszczą w wersji z bulionem własnej roboty, ale dla osób, którym brak czasu na długie gotowanie bulionu (umówmy się- to nie jest 20 minut roboty), a lubią kostki rosołowe taki obiad też będzie dobrym pomysłem! Dzisiaj mamy wersję bezmięsną, mającą masę pysznych rzeczy takich jak: burak, kozi ser i orzechy włoskie! Pychotka 🙂 Idealny sposób by „przemycić” do obiadu buraka, za którym dużo osób nie przepada!

Bezglutenowe placuszki z skyrem i bananem, z dodatkiem gorzkiej czekolady.

Czy znacie skyr? Ja do niedawna nie wiedziałam, że istnieje taki produkt! Przeglądając instagramowe inspiracje, często przewijało się słowo „skyr”. Nie wiedziałam, że skyr to po prostu skyr.. Jakkolwiek to zabrzmi, ciągle myślałam, że ludzie pisząc skyr, mają na myśli zwykły syr… (chyba mieszkam zbyt blisko gór).  Jakie było moje zdziwienie, gdy pewnego pięknego dnia zobaczyłam po raz pierwszy w sklepie produkt z napisem „skyr”! Nie mogłam się oprzeć i musiałam go kupić.

Dzisiaj przepis na bezglutenową pastę z ciecierzycy, à la hummus. Czytając wiele wpisów na blogach, instagramach, wysnułam jeden wniosek. Prawdziwy hummus przygotowuje się z gotowanej ciecierzycy. Poniższa wersja, jest tą dla leniuchów 😉 (Koniecznie spróbuj przyrządzić prawdziwą wersję hummusu, przepis znajdziesz tutaj, satysfakcja gwarantowana->[link]